19 kwietnia 2024

Ośrodek Sportu i Rekreacji w Nowym Tomyślu

JAKO CUP V – PODSUMOWANIE II KOLEJKI.

Osiągnęliśmy właśnie półmetek nowotomyskiej ligi halowej JAKO CUP V.

Kto przed rozpoczęciem ligi typował by taki układ tabeli na półmetku? Raczej nikt. Wygląda na to, że tegoroczna edycja będzie najciekawsza w całej 5 letniej historii.

  1. JAKO-TAKO – SEDAN 0:1

Ciekawy pojedynek bardzo wyrównanych kadrowo zespołów. Jednak to SEDAN okazała się drużyną zgraną i poukładaną taktycznie. JAKO-TAKO próbowało jeszcze zdobyć choć 1 punkt, ale dobrze ustawiony przeciwnik nie pozwalał na podejście pod ich bramkę. Jedna bramka Mikołaja Szulca wystarczyła do zgarnięcia kompletu punków.

  1. PRZYJACIELE – JAKO-TAKO 2:1

Troszkę się lider pomęczył zanim zgarnął 3 punkty. Jak było widać po przebiegu meczu zawodnicy JAKO-TAKO zagrali lepiej ustawieni i z większą determinacją, co bardzo utrudniło grającą bardzo technicznie drużynie PRZYJACIÓŁ.  Ponownie jedna bramka zdecydowała, że JAKO-TAKO ponownie bez zdobyczy punktowej, a PRZYJACIELE muszą z meczu na mecz wykrzesać z siebie MAXA.

  1. SEDAN – PRZYJACIELE 4:2

Wynik ten ciężko nazwać niespodzianką. SEDAN każdy kolejny mecz gra coraz lepiej. Wygrana z PRZYJACÓŁMI jest oczywiście zaskakującym wynikiem, ale przy tak dobrze funkcjonującej grze, SEDAN jest w stanie na koniec znaleźć się na „pudle”. Piękna akcja Tomasza Tratwala zakończona niesamowitą bramką rozpoczęła strzelanie w tym meczu. PRZYJACIELE próbowali ile mogli, ale niestety dla nich w tym dniu SEDAN zagrał bardzo skutecznie.

  1. AUTO HANDEL TELICHOWSKI – FC SANTROPE 5:3

Szybko, łatwo i przyjemnie. Nic bardziej mylnego. Wynik końcowy został ustalony dosłownie w ostatnich minutach meczu. Do tego czasu AUTO HANDEL toczył ciężki bój i po bardzo ładnych bramkach co chwile nadziewał się na szybkie kontry zakończone bramkami. AUTO HANDEL do tej kolejki przystąpił już w teoretycznie najlepszym składem, co było widać po jakości ich gry. Najbardziej doświadczeni w zespole Marcin i Bartosz Knop w bardzo inteligentny sposób regulowali przebieg gry, co miało diametralny wpływ na jakość meczu.

  1. GOLTOM – AUTO HANDEL TELICHOWSKI 1:2

Mecz kolejki, a nawet śmiało można napisać – MECZ TURNIEJU. Akurat pojedynek tych ekip nie trzeba było bardzo nagłaśniać. Początek meczu był bardzo zaskakujący. Ciśnienie meczu było tak duże, że przez pierwszych 5 minut, żaden z zespołów nie potrafił skonstruować ani jednej akcji. Jednak jak już zawodnicy zauważyli, że ciśnienie zeszło, rozpoczął się mecz bardzo ciekawych akcji, walki, interesujących rozwiązań technicznych itd. Mimo czasami twardych zagrań z obu stron, zawodnicy wykazali się dużą kulturą gry i dzięki temu można było oglądać bardzo ciekawy pojedynek. Tym razem lepszy okazał się AUTO HANDEL.

  1. FC SANTROPE – GOLTOM 5:10

Zawodnicy w tym meczy postawili na otwarty futbol. Niestety, różnica w doświadczeniu GOLTOMU była bardzo widoczna mimo końcowego wyniku, już po kilkunastu minutach mieli kilkubramkowa przewagę. Bardzo ciekawym wydarzeniem w meczu był prawdziwy debiut nastoletniego jeszcze Garbrysia Andryszczyka, który to oczywiście zadebiutował w 1 kolejce, ale tym razem swój udział okrasił strzeleniem pięknej bramki.

  1. GRUPA WSTYDU – SAM JASTRZĘBSKO STARE 6:3

2 kolejka JAKO CUP obfitowała w bardzo ciekawe pojedynki. Jednym z nich, był powyższy mecz. GRUPA WSTYDU już przed turniejem zapowiedziała, że ten turniej będzie należał do nich. Na razie chłopaki dotrzymują słowa i „biorą” wszystko. Dobra, mądra gra  i pojedynek dwóch snajperów: Brzozowski Jakub – Konatowski Karol. Tym razem wynik między nimi 3:3, lecz więcej zawodników, którzy strzelili bramki miała GRUPA WSTYDU i to oni zeszli z boiska z kompletem punktów.

  1. MAKLERZY – GRUPA WSTYDU 0:4

Co z tego, że MAKLERZY grają ładnie, składnie itd. Niestety, nie maja kompletnie szczęścia. Połowa strzałów ląduje na słupkach lub poprzeczce,  a drugą połowę broni dobrze dysponowany bramkarz. GRUPA WSTYDU jak doświadczony bokser – wypunktował przeciwnika i ponownie z kompletem punktów zakończyła mecz.

  1. SAM JESTRZĘBSKO STARE – MAKLERZY 4:1

To był świetny moment, aby MAKLERZY w końcu pokazali na co ich stać. Niestety dla nich, w drużynie SAMU w tym dniu rządził i dzielił Karol Konatowski. Do tego świetny na bramce Wojciech Poniedziałek i MALERZY ponownie ulegają.  4 zabójcze bramki Konrada odebrały nadzieję przeciwnikom, a jemu pozwoliły na objecie lidera w klasyfikacji króla strzelców.

Podsumowując – po półmetku rozgrywek – nic jeszcze nie jest wiadomo. 

Taka obecna „trójka” na podium gwarantuje nam, że o końcowych miejscach na podium zadecydują dosłownie ostatnie meczy ligowe.   

Kolejne mecze już za tydzień w najbliższą

niedzielę 20 grudnia.